Choć ilość dróg autostradowych w Polsce wciąż nie powala w porównaniu z krajami Europy Zachodniej to nie można zaprzeczyć, że jest ich coraz więcej. Z założenia podróże takimi drogami powinny być szybsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze. Niestety w praktyce mają one jedną sporą wadę – opłaty. I może nie chodzi już o sam fakt konieczności uiszczenia należności za przejazd odcinkiem równej autostrady, w końcu, jak się z czegoś korzysta to trzeba za to zapłacić, ale o konieczność wystania swojego w kolejce do szlabanu, aby bilecik pobrać, a następnie za niego zapłacić. I w tym momencie atut pod tytułem szybka podróż możemy wykreślić…..
Na szczęście, aby temu zaradzić od niedawna banki zaczęły wprowadzać usługę Autopay. Polega ona na zarejestrowaniu w aplikacji mobilnej banku swojego pojazdu i podpięcie rachunku bankowego. W tym momencie przejeżdżając przez punkt poboru opłat przez wskazaną bramę wystarczy, że tylko na chwilę zwolnimy. Kamery umiejscowione na wysokości tablicy rejestracyjnej odczytają numery naszego pojazdu. Informacja ta dotrze do naszego banku, który przeleje stosowną opłatę za przejazd.
Takie rozwiązanie umożliwia szybki przejazd przez bramki na komercyjnych odcinkach autostrad w Polsce: trasa Toruń – Gdańsk oraz trasa Katowice – Kraków. W przypadku tej pierwszej trasy pokonując punkt poboru opłat należy skierować się na bramkę z oznaczeniem AmberGO, a w przypadku drugiej na bramkę z widocznym symbolem czarnej kamery na żółtym tle. Dla mnie osobiście takie rozwiązanie jest szczególnie wygodne zważywszy na fakt częstych podróży z Wrocławia do Krakowa, ponieważ mieszka tam część mojej rodziny. Jest to usługa, która nic nie kosztuje, a w zamian ofiaruje bardzo wiele – czas 🙂
Ok, jeśli już bez przeszkód i zbędnego czekania pokonamy trasę to jeszcze przydałoby się gdzieś zaparkować. I tutaj kolejnym przykładem niech będą moje częste podróże do Krakowa. Jeśli jestem u rodziny to nie ma problemu, jeśli jednak wybieram się gdzieś na miasto autem to pozostaje odwieczna gra w szukanie najlepszego miejsca parkingowego. Jeśli już takowy znajdę to jeszcze trzeba zgłosić się do parkometru, aby kupić bilecik za postój. Rodzi to kolejne komplikacje. Muszę z góry założyć, ile czasu potrzebuję, aby do auta wrócić i nie zastać wezwania do uiszczenia tzw. „opłaty dodatkowej” oraz wrócić do auta, aby bilecik umieścić w widocznym miejscu na podszybiu. O konieczności zapamiętania numerów tablicy rejestracyjnej własnego auta nie wspomnę, ponieważ większość ludzi nie ma z tym problemu (wykluczając mnie :P).
Rozwiązaniem na te odwieczne miejskie bolączki jest opłacanie parkingów z aplikacji mobilnej banku. Działa to w ten sposób, że siedząc w aucie wskazujemy strefę parkowania, deklarujemy długość postoju i należna kwota odejmowana jest z naszego rachunku. Co więcej, jeśli okaże się, że nie zdążymy dotrzeć do auta przed zadeklarowanym czasem postoju, to otrzymamy przypomnienie z zapytaniem o chęć przedłużenia parkingu (za dodatkową opłatą oczywiście) Sytuacja wybitnie wygodna. Poza Krakowem takie możliwości mamy też w Warszawie oraz Gdańsku.
Skoro mobilne aplikacje bankowe tak potrafią ułatwić życie ludziom zmotoryzowanym to, czy mają coś do zaoferowania podróżującym komunikacją zbiorową lub taksówkami? Okazuje się, że tak. Osobiście nie zawsze chce mi się podróżować do centrum miasta własnym autem, tym bardziej jeśli po takim pobycie nie będę mógł zgodnie z prawem kierować pojazdem mechanicznym. Pozostaje zatem komunikacja miejsca lub taksówki.
Co prawda wraz z postępem technologicznym kupowanie biletu jest już zdecydowanie prostsze to nabywanie biletu w automacie, poruszającym się autobusie, czy tramwaju nie należy do moich ulubionych zajęć. To jeśli droga do biletomatu jest dostępna, ponieważ zazwyczaj ludzie w komunikacji miejskiej poupychani są jak sardynki w puszcze. Często zanim dotrę przez tłum współpodróżujacych do automatu to okazuje się, że dotarłem do miejsca docelowego swej podróży. Na szczęście korzystając z aplikacji mobilnej banku bilet mogę kupić jeszcze przed wejściem do środka lokomocji. Wówczas nie muszę się martwić o realizowanie transakcji w nie zawsze komfortowych warunkach tylko skupić się na samej podróży.
To samo dotyczy podróży taksówką. Będąc w obcym mieście nie wiem, z której korporacji warto skorzystać. Jaką formę płatności będzie obsługiwał kierowca, no i najważniejsze: czy będzie ze mną na pewno uczciwy obierając najbardziej optymalną trasę podróży? Te zmartwienia przechodzą do przeszłości korzystając z możliwości zamówienia i opłacenia kursu przez aplikację banku. Jest to realna oszczędność w przypadku natknięcia się na potencjalnych „naciągaczy” (co niestety zdarzało mi się w przeszłości wielokrotnie będąc w turystą w obcym mieście).
Podsumowując….. przeliczyłem, ile zyskałem mniej więcej czasu podczas pojedynczej podróży z Wrocławia do Krakowa i z powrotem, korzystając z apki Santandera. Okazało się, że wyszło ok. 20 min. w obie strony na bramkach na autostradzie. Do tego jeszcze ok. 10 min. korzystając z apki przy płaceniu za parking w Galerii Krakowskiej.
W przypadku zakupu biletów komunikacji miejskiej wyszło jeszcze lepiej, bo ok. 30 min. kupując bilety dla żony i synka przez apkę, zamiast korzystając z „humorzastych” kasowników MPK Kraków.
Oczywiście – nie policzę, ile nerwów sobie oszczędziłem od kiedy korzystam z apki Santandera. A jakie jest Wasze doświadczenie z tą apką? Dajcie znać w komentarzu!
Jak widać nowoczesna aplikacja mobilna bankowa nie służy wyłącznie do zarządzania osobistymi finansami. Wyposażona w przydatne usługi może nam wyjątkowo ułatwić życie, a przy okazji pozwoli oszczędzić czas i pieniądze.
Przeczytaj też: Ile można mieć kont bankowych na raz?
Przeczytaj też: Jakie są rodzaje kont bankowych?
0-6 zł
0-9 zł
0-3 zł
1200 zł +4%